czwartek, 26 lipca 2018

Miłość od pierwszego wejrzenia czyli chorwacki Omiś

Od kilku dni zbieram się do napisania tego wpisu, ale jakoś brakuje mi weny. Nasz tegoroczny urlop spędziliśmy w Chorwacji. Opowiem dzisiaj o miasteczku, które jest mało znane ale jakże wspaniałe. Do Omisia trafiliśmy w zasadzie przypadkiem, dzięki znajomym, którzy przed wyjazdem polecili nam to miejsce. Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że zakochamy się w nim od pierwszego wejrzenia :)

W piękną sobotę 30 czerwca wybraliśmy się na wycieczkę do Omisia. Sprawnie udało nam się znaleźć darmowe miejsce parkingowe tuż za dwoma tunelami znajdującymi się przy rzece Cetinie. Widok z parkingu w Omisiu pokazuje nam prawdziwe cuda natury. Z jednej strony rzeka, wpadająca do morza, a z drugiej skaliste zbocze. Podczas naszego spaceru do miasta mieliśmy niepowtarzalną okazję podglądać wspinaczy trenujących na tych skałkach.Piękne skały, odważna wspinaczka, coś niezwykłego.
 Pierwszym punktem naszej wycieczki była twierdza Starigrad znajdująca się na samym szczycie góry, na którą prowadzą dwa szlaki łatwiejszy i trudniejszy. My zdecydowaliśmy się wejść czerwonym szlakiem czyli tym trudniejszym, ponieważ nie wiedzieliśmy jeszcze wtedy, że prowadzi tam jakiś inny szlak. Naszą wspinaczkę zaczęliśmy tuż przy parkingu.Szlak prowadził przez las dość mocno pod górę kamienistą ścieżką. Uwaga na spragnione krwi komary, gdyż jest ich tam naprawdę dużo (zostawiły mi niestety około dziesięciu bąbli). Las okazał się zbawieniem, gdyż upał również dawał się bardzo mocno we znaki, a jednak drzewa trochę osłaniają. Gdy minęliśmy las, szlak zrobił się dość mocno skalisty, po kilku minutowej wspinaczce po skałkach dotarliśmy do celu. Na górze trzeba opłacić wstęp w wysokości 15 kun. Wędrówka na szczyt zajęła nam nie całą godzinkę, ale dla takich widoków naprawdę było warto. Korsarze, władający Omisiem zbudowali ten fort w celu ochrony granic. Tych kilkunastu szczęśliwców, którzy musieli tam siedzieć miało naprawdę fantastyczne widoki. 

Zdecydowaliśmy się zejść drugą stroną, szlakiem łatwiejszym prowadzącym od strony morza, gdzie rozpościerały się piękne widoki na wybrzeże Adriatyku. Po 30 minutowej wędrówce dotarliśmy do drogi asfaltowej, którą ruszyliśmy dalej, tym razem w kierunku Twierdzy Mirabella. Obie twierdze służyły jako schron dla piratów oraz były miejscem obronnym miasta.
Droga na twierdzę Mirabella zajmuję około 15 minut, prowadzą do niej kamienne schody wykute w skałach. W połowie drogi, przed pierwszym punktem widokowym należy opłacić bilet wstępu w kwocie 20 kun od osoby. Na najwyższy punkt widokowy twierdzy prowadzi wąska, pionowa drabinka, która może być utrudnieniem dla dzieci. Widoki z jednej jak i drugiej twierdzy bajeczne, tego nie da się opisać słowami, to trzeba po prosu zobaczyć. 

Ostatnim punktem naszej dzisiejszej wycieczki był odpoczynek na plaży miejskiej, która dość mocno nam się spodobała. Plaża jest piaszczysta i można bezpiecznie wykąpać się w morzu gdyż nie ma tam zwierzątek morskich.

1 komentarz: